Większość z nas dochodzi w którymś momencie do punktu w życiu, gdy zastanawiamy się, dlaczego robimy to, co robimy. Wielu z nas zdaje sobie sprawę, że być może żyjemy głównie po to, aby uszczęśliwić naszych rodziców, przyjaciół, znajomych.

Ta świadomość może pojawić się w wieku dwudziestu, czterdziestu lat lub nawet później, w zależności od tego, jak mocno bliscy zamieszkują w przestrzeni naszej psychiki. Nawet jeśli brzmi to przerażająco, to zwykle świadomość takich kolei rzeczy dociera do nas w odpowiednim czasie. Dzieje się to, gdy jesteśmy już gotowi żyć dla siebie, podążając za wezwaniem naszej własnej duszy i odmawiając dalszego uwięzienia w sieci cudzych oczekiwań.

Jednym z najczęstszych powodów, dla których jesteśmy tak przywiązani do uszczęśliwiania bliskich nam osób, szczególnie rodziców, jest fakt, że w dzieciństwie zabrakło nam ich ciepła i opieki.

Często byliśmy pozbawieni szacunku należnego jednostce, z własną wolą i indywidualnym celem. W rezultacie nauczyliśmy się szukać na zewnątrz, nie zaś wewnątrz siebie aprobaty, wsparcia i kierunku. A jednak część nas, która nie otrzymała należytej opieki wciąż tam jest, wewnątrz nas, jak nasiono, które nie doświadczyło światła słonecznego i wilgoci – niezbędnych, by się otworzyć.

Nigdy nie jest za późno, by rozpocząć realizację zapomnianych potrzeb. Jednym ze sprawdzonych rozwiązań jest stworzenie sobie bezpiecznej przestrzeni fizycznej – takiej, gdzie możemy bez lęku zwrócić się do wewnątrz i spojrzeć na samego siebie. Może istnieje w Twoim świecie takie miejsce, do którego nikt nie ma dostępu? Jeśli tak – pielęgnuj je i wykorzystuj. Jeśli nie – stwórz je na nowo. Niech będzie tylko Twoje. Wyłączaj w nim telefon i bądź tam maksymalnie sobą. Obecne na początku poczucie zaniedbywania innych, jeśli jest, to w miarę regularnej praktyki wkrótce zniknie.

Nawet inwestycja kilku minut dziennie w pielęgnowanie swojego bezpiecznego miejsca, gdzie liczysz się tylko Ty, może zmienić sposób w jaki funkcjonujesz – również w relacjach z innymi.

Spróbuj Oddychania Neurodynamicznego Online – przeżywaj odmienne stany świadomości bez psychodelików.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *